Skład: Cyclomethicone, Dimethicone, Dimethicone Crosspolymer, Silica, Phenyl Trimethicone, C30-45 Alkyl Methicone, Tribehenin, Triethoxycaprylylsilane, Methicone, Paraffinum Liquidum (Mineral Oil), Talc, Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethylparaben, Propylparaben, Butylparaben, Isobutylparaben, May Contain: Ci 77491, Ci 77492, Ci 77499 (Iron Oxides), Ci 77891 (Titanium Dioxide) Shades: 050, 060: Cyclopentasiloxane, Dimethicone, Dimethicone Crosspolymer, Phenyl Trimethicone, Silica, Tribehenin, Talc, Cyclohexasiloxane, C30-45 Alkyl Methicone, C30-45 Olefin, Paraffinum Liquidum (Mineral Oil), Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethylparaben, Butylparaben, Propylparaben, Isobutylparaben, Ci 77491, Ci 77492, Ci 77499 (Iron Oxides), Ci 77891 (Titanium Dioxide).
Opinia: Podkład ten nie zatyka u mnie porów. Makijaż utrzymuje się w stanie nienaruszonym przez cały dzień, a nawet nocną balangę. Nie podkreśla suchych skórek. Byłby ideałem gdyby nie to, że podrażnia moje policzki, miejsca gdzie mam zaczerwienienia przez obciążenie cerą naczynkową. Zauważyłam to gdy stosowałam go kilka dni pod rząd. Problem ten był również spowodowany tym, że nie potrafiłam dobrać odpowiedniego kremu do stosowania pod podkład, nakładałam nieprofesjonalnie podkład na gołą skórę. Był również faworytem na sesje, dzięki niemu"szybkie przypudrowanie" w plenerowych warunkach nie były żadnym wyczynem.
Używałam odcienia jednego z najjaśniejszych - 011. Przyjemny zapach jak na podkład. Dobra konsystencja, nakładałam go bez problemu palcami, po kilku miesiącach trochę chyba jednak wywietrzał, bo musiałam przed nałożeniem rozgrzać go opuszkami palców. Nie tworzy smug. Maskuje zaczerwienienia bez pomocy dodatkowych korektorów czy sypkich pudrów. Sprawdza się w nagłych sytuacjach, np. gdy poczuję że mi twarz "płonie" minuta i już problem zakryty.